Niepokój przed rozwodem: wpływ Europy na ONZ po Brexicie
Dla Wielkiej Brytanii I UE utrzymanie wzajemnych bliskich stosunków będzie koniecznością, by zachować liberalny i internacjonalistyczny charakter ONZ
Jakie są strategiczne opcje dla Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej w Organizacji Narodów Zjednoczonych po Brexicie? Nowy raport Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR) wskazuje, że Wielka Brytania od dawna była mocnym podparciem dla europejskiej dyplomacji multilateralnej, a podziały między nią a resztą Unii Europejskiej mogą oddać pole chińskim i rosyjskich staraniom, których celem jest zdjęcie z agendy ONZ praw człowieka.
UE będzie potrzebować bardziej asertywnego przywództwa strategicznego ze strony Francji i Niemiec na forach ONZ by uzgodnić wspólne stanowisko i odpowiedzieć na wyzwania ze strony innych, niechętnych graczy, stwierdza Senior Policy Fellow w ECFR, Richard Gowan, w nowym raporcie pt. „Niepokój przed rozwodem: wpływ Europy na ONZ po Brexicie”.
Francja jako jedyny członek UE ze stałym miejscem w Radzie Bezpieczeństwa będzie nieść sztandar UE w ONZ, ale Paryż nie chce wyzbyć się własnej swobody działania na rzecz europejskiej koordynacji. Niemcy są w stanie wziąć na siebie część obowiązków wynikających z przywództwa, biorąc pod uwagę ich wzrastające wydatki na pomoc międzynarodową i względnie dobre stosunki polityczne z Chinami i Rosją.
Jednakże więcej państw członkowskich UE powinno bardziej zaangażować się w strukturach ONZ. Holandia i Portugalia mają wybitne osiągnięcia w obszarze praw człowieka, a Szwecję wyróżniło samodzielne stanowisko wobec wojny w Syrii. Dla Włoch i Grecji bardzo istotne są działania agencji pomocowych w obszarze migracji. Rządy europejskie, podobnie jak Europejska Służba Działań Zewnętrznych, powinny umocnić swoją obecność w ONZ i pozycję ekspercką, by UE mogła poradzić sobie ze skutkami Brexitu na arenie multilateralnej.
Z kolei podstawowym wyzwaniem dla Wielkiej Brytanii jest uniknięcie sytuacji, w której poprzez bardzo bliskie związki ze Stanami Zjednoczonymi byłaby ona postrzegana przez pozostałe państwa i zgrupowania w ONZ jako niesamodzielny gracz. Choć Wielka Brytania jest w stanie budować bliższe relacje z członkami ONZ spoza Europy, na przykład z państwami Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, najprawdopodobniej Unia Europejska pozostanie najbliższym sojusznikiem w kwestii praw człowieka i pomocy rozwojowej.
By optymalnie poradzić sobie z Brexitem w strukturach ONZ, Londyn powinien również zwiększyć swoją obecność dyplomatyczną w Nowym Jorku i Genewie oraz zbudować pragmatyczne mechanizmy koordynacji z Unią Europejską w walce o wspólne wartości.
Richan Gowan pisze: „By obronić liberalny internacjonalizm w ONZ, Wielka Brytania i państwa członkowskie powinny zainwestować w odpowiednie zasoby dyplomatyczne i nawiązać bliskie, dobrze skoordynowane stosunki. Dla Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej najlepsze podejście do współpracy po Brexicie będzie oparte na mechanizmach przejrzystych dla obu stron, takich jak regularna wymiana informacji, współpraca na forach ONZ i utrzymanie E3 jako luźnej grupy na potrzeby dyskusji i działania w najistotniejszych kwestiach, takich jak kryzys wokół porozumienia nuklearnego z Iranem.”
European Council on Foreign Relations nie zajmuje stanowisk zbiorowych. Publikacje ECFR reprezentują jedynie poglądy poszczególnych autorów.