Dwa lata po porozumieniu UE-Turcja: Perspektywy polityki migracyjnej UE
Jak zabezpieczyć granicę przy jednoczesnym poszanowaniu prawa do azylu?
Goście
Gerald Knaus, Dyrektor European Stability Initiative i spiritus movens porozumienia z Turcją
Ana Uzelac, Senior Policy Fellow w Instytucie Clingendael, Ekspertka ds. Migracji
Agnieszka Kulesa, Instytut Spraw Publicznych, Kierowniczka Programu Polityki Migracyjnej
Moderacja
Konstanty Gebert, Dziennikarz Gazety Wyborzcej i Associate Fellow w ECFR
Warszawskie biura Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR) i Fundacji Heinricha Bölla (HBS) zorganizowały debatę publiczną pt.
Dwa lata po porozumieniu UE-Turcja: Perspektywy europejskiej polityki migracyjnej
25 kwietnia w godz. 16:00-17:30 w siedzibie Fundacji Batorego przy ul. Sapieżyńskiej 10a, Sala Turowicza
Dwa lata po podpisaniu porozumienia między Unią Europejską a Turcją debata o migracji i o reformie europejskiego systemu azylowego wciąż trwa. Choć liczba migrantów dostających się do Europy przez Morze Egejskie dramatycznie spadła, nadal dochodzi do wielu utonięć, przede wszystkim na wciąż otwartym szlaku przez środkową część Morza Śródziemnego. By lepiej przyjrzeć się wyzwaniom związanym z migracjami, warszawskie biura Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR) i Fundacji Heinricha Bölla zorganizowały 25 kwietnia debatę pt. Dwa lata po porozumieniu UE-Turcja: Perspektywy europejskiej polityki migracyjnej. W panelu wziął udział Gerald Knaus, Dyrektor European Stability Initiative i spiritus movens porozumienia z Turcją, Ana Uzelac, Senior Policy Fellow w Instytucie Clingendael, ekspertka ds. migracji, oraz Agnieszka Kulesa, kierowniczka programu Migracje w Instytucie Spraw Publicznych. Debatę moderował Konstanty Gebert, dziennikarz Gazety Wyborczej i Associate Fellow w ECFR. Głównymi kwestiami poruszonymi w debacie były wyniki porozumienia UE-Turcja, w tym możliwość wywierania presji przez rząd Turecji na UE, wnioski dla przyszłych porozumień migracyjnych z innymi krajami, możliwe reformy europejskiej polityki migracyjnej i spójność UE.
W pierwszej kolejności paneliści przyjrzeli się wpływowi porozumienia UE-Turcja na europejską politykę migracyjną. Paneliści zgodzili się, że to porozumienie zostało zawarte niejako z musu i odpowiedziało na najważniejsze problemy w decydującym momencie i wobec braku alternatywnych rozwiązań. Ana Uzelac i Agnieszka Kulesa podkreśliły wady porozumienia, w szczególności jego konsekwencje humanitarne. Wobec tego Gerald Knaus zaznaczył jednak, że to porozumienie jest w swojej istocie polityczną deklaracją, która nie wprowadziła nowych norm, a jedynie wzmogła starania obu stron, by przestrzegać norm dotyczących ochrony uchodźców. Z tego powodu, według Geralda Knausa, ciężko twierdzić, by pogorszyło ono sytuację, szczególnie gdy brak jest alternatyw.
Ana Uzelac zauważyła, że Turcja wykazała się wyjątkową chęcią i zdolnością do integracji uchodźców do swojego społeczeństwa. Było to kluczowe dla funkcjonowania porozumienia EU-Turcja i wraz z pieniędzmi na integrację zapewnianymi przez UE dało uchodźcom znaczące możliwości. Porozumienie to umożliwiło jednak prezydentowi Recepowi Tayyipowi Erdoğanowi instrumentalizację uchodźców, by wywrzeć presję na przywódców europejskich, by nie zwracali zbyt dużej uwagi na podkopywanie demokracji w Turcji.
Konstanty Gebert przychylił się do tego zdania i podkreślił, że Erdoğan przystąpił do porozumienia z UE ponieważ było to dla niego politycznie opłacalne. Gerald Knaus zauważył zaś, że politykę UE wobec Turcji determinuje zdecydowanie więcej czynników niż porozumienie migracyjne, a zatem ciężko oskarżać je o uzależnienie Brukseli od Ankary.
Mimo różnic w ocenie porozumienia wszyscy paneliści zgodzili się, że nie sposób go skopiować wobec innych krajów. Agnieszka Kulesa stwierdziła, że konieczne jest rozróżnienie między poszczególnymi rodzajami migracji i wzięcie pod uwagę politycznych i gospodarczych warunków w krajach partnerskich, by móc zaproponować rozwiązania odpowiednie dla poszczególnych sytuacji. Gerald Knaus zaznaczył, że nie można zastosować podobnego do tureckiego rozwiązania wobec Libii, gdyż nie gwarantuje ona ochrony uchodźców i migrantów w zgodzie z prawem UE. Ana Uzelac z kolei zauważyła, że porozumienie z Turcją działa w dużej mierze dzięki jej gotowości do integracji uchodźców, której nie wykazują inne kraje.
W dyskusji poruszono również temat możliwej reformy europejskiej polityki azylowej. Według Geralda Knausa głównym problemem europejskiej polityki migracyjnej jest głęboka niewydolność systemu relokacji i deportacji. Przewlekłość systemu deportacji oznacza, że dla większości migrantów złożenie wniosku o azyl wystarcza, by przebywać na terytorium UE przez przynajmniej 5 lat. Nawet kiedy wnioski o azyl są odrzucane, praktycznie niemożliwe jest odesłanie migrantów do krajów pochodzenia – przykładem jest Afryka Zachodnia, gdzie na 100 tysięcy migrantów jedynie 260 osób zostało odesłanych. By to zmienić, Knaus proponował wynegocjowanie z krajami pochodzenia porozumień, które tworzyłyby więcej kanałów legalnej migracji w zamian za zgodę na szybsze odsyłanie migrantów, których wnioski zostały odrzucone. Te działania należałoby uzupełnić o sprawniejsze procedury zarządzania napływem migrantów przez Morze Śródziemne. Agnieszka Kulesa z kolei podkreśliła potrzebę znalezienia równowagi między efektywnością i szybkością przy tworzeniu funkcjonalnego systemu azylowego.
Paneliści omówili również szeroko rozumianą politykę migracyjną, dotykając kilku aspektów jej strategicznego kontekstu. Agnieszka Kulesa stwierdziła, że państwa członkowskie Unii od kilku lat skupiają się przede wszystkim na „gaszeniu pożarów” i radzeniu sobie z obecnym kryzysem migracyjnym, przez co zaniedbały ważniejsze zadanie, jakim jest budowa wspólnego, funkcjonalnego systemu, który w dłuższym okresie może zarządzać różnymi rodzajami migracji. Ana Uzelac z kolei uznała porozumienie UE-Turcja za tymczasowe rozwiązanie, dzięki którym UE zyskało na czasie. Zadaniem dla państw członkowskich jest zatem wyartykułowanie, czy chcą dalej „funkcjonować jako Unia” i rzeczywiście stworzyć wspólną politykę. Według niej występujące w europejskich społeczeństwach lęki związane z migracją nie wynikają z samego napływu imigrantów, ale mają swoje źródła w głębszych, wewnętrznych problemach z dystrybucją bogactwa, przemieszczaniem się kapitału i brakiem zabezpieczeń społecznych, czym UE musi się zająć. Dodatkowo, stwierdziła, europejscy przywódcy muszą zająć się problemami przyczyniającymi się do takiej intensywności migracji, tj. polityczną i gospodarczą niestabilnością w krajach pochodzenie. Gerald Knaus natomiast zauważył, że migracja została użyta do mobilizacji elektoratów, przede wszystkim przez elity polityczne w Europie Środkowej i Wschodniej. System relokacji nie zawiódł jednak jedynie w tym regionie, a w całej UE, a zatem potrzebne jest kompleksowe podejście do migracji, które umożliwi wielopoziomową odpowiedź na problemy z nią związane.